regenerum.jpgProdukty marki Regenerum przyciągają moją uwagę od dawna. Cała seria produktów opartych na kompleksowej regeneracji określonych części ciała to moim zdaniem strzał w dziesiątkę. Ja skusiłam się na przetestowanie regeneracyjnego serum do włosów Regenerum. Dlaczego? Odkąd moje włosy zostały zniszczone nieudolnie wykonanym trwałym prostowaniem bezskutecznie poszukuję produktu, który przywróciłby im blask i witalność.

Jak ma działać Regenerum do włosów?

Regeneracyjne serum do włosów ma, według obietnic producenta, wzmacniać i odżywiać zniszczone włosy, które zostały osłabione przez szkodliwe czynniki zewnętrzne, zabiegi termiczne lub chemiczne (tak jak w moim przypadku – trwałe prostowanie). Dodatkowo producent obiecuje, że serum do włosów Regenerum ma ułatwiać ich rozczesywanie, układanie i stylizację, dzięki nadawaniu gładkości, blasku i odczuwalnego odżywienia. Mam tylko nadzieję, że włosy nie zrobią się przez to na tyle ciężkie, że będą przylegały do skóry głowy i stracą swoją objętość.

Producent zapewnia, że Regenerum do włosów:

– regeneruje i wzmacnia strukturę włosa,
– intensywnie odżywia włosy,
– uelastycznia włosy zapobiegając łamliwości,
– nadaje blask i aksamitność,
– nawilża skórę głowy,
– odżywia komórki włosów,
– eliminuje puszenie się i elektryzowanie,
– ułatwia rozczesywanie i układanie.

Jaki jest skład Regenerum, regeneracyjnego serum do włosów?

Działanie serum do włosów Regenerum opiera się przede wszystkim na aktywnym składniku roślinnych pozyskiwanym z nasion drzewa karob (Ceratonia siliqua), który został wzbogacony o naturalny wyciąg z kiełków soi oraz pszenicy, pantenol (prowitaminę B5) oraz olej rycynowy. Nie powiem, skład regeneracyjnego serum do włosów marki Regenerum jest obiecujący.

Pierwsze wrażenia po zakupie Regenerum do włosów?

Opakowanie Regenerum do włosów jest wyjątkowo małe, dostajemy 125 ml serum. Cena za taki kosmetyk regeneracyjny nie jest wygórowana, ale boję się, że produktu nie wystarczy mi nawet na długo. Serum ma słodki zapach (co mi zupełnie nie przeszkadza) i dość rzadką konsystencję, a to będzie – mam nadzieję – ułatwiało aplikację. Ogólnie zapowiada się obiecująco, ale o efektach kuracji będę mogła opowiedzieć nie wcześniej niż po dwóch tygodniach stosowania.