olaplex.jpgDziś chciałabym opowiedzieć Wam o zabiegu Olaplex, o który wiele razy pytacie. Sama biorę pod uwagę wykonanie go w najbliższym czasie (pewnie zrobię wówczas recenzję tego zabiegu), bo zachęciły mnie pozytywne opinie blogerek. Dziś opowiem o nim trochę. Czym jest? Jak się go stosuje? Dla kogo jest polecany? O co w Olaplexie chodzi?

Olaplex to zestaw produktów do pielęgnacji włosów, które stworzono z myślą o włosach po dekoloryzacji oraz rozjaśnianiu.

Podczas tych zabiegów (ale również innych chemicznych ingerencji w strukturę włosów, uszkodzeń mechanicznych lub narażenia włosów na zbyt wysoką temperaturę) wiązania mostków dwusiarczkowych we włosach ulegają zerwaniu.

Zadaniem Olaplex jest odbudowa mostków dwusiarczkowych, a co za tym idzie – dogłębna regeneracja, zmiękczenie, wygładzenie i dodanie włosom blasku. Ja nie dekoloryzowałam swoich włosów i nie poddawałam ich żadnych zabiegom, ale są mimo tego mocno zniszczone, a więc liczę, że poddanie się zabiegowi Olaplex pozbędzie mnie tego problemu.

Zaletą produktów Olaplex jest ich bezpieczna formuła. Olaplex nie zawiera siarczanów, ftalanów, silikonów, aldehydów, glutenu lub DEA. Produkty nigdy nie były też testowane na zwierzętach. Duży ukłon w stronę producenta za opracowanie takiej formuły, a nie kolejnej mocno toksycznej, chemicznej mieszanki. Olaplex to magiczne cudo, które ma uratować nawet najbardziej zniszczone włosy przywracając ich strukturze witalność.

To jedyny zabieg, który ma za zadanie odbudować zerwane struktury włosa na stałe, a nie jedynie działać regenerująco i odżywiająco. To, co mnie przekonuje najbardziej to efekt, który ma utrzymywać się do momentu ponownego uszkodzenia. Można założyć więc, że jeśli będzie się odpowiednio dbać o włosy to Olaplex na stałe przywróci im zdrowie.

Jak ma wyglądać sam zabieg? W zaprzyjaźnionym salonie fryzjerskim wyjaśniono mi krok po kroku, jak wykonuje się regenerację Olaplex. Na dokładnie zmoczone i odsączone włosy nakłada się mieszankę wody z pierwszym preparatem – Olaplex Bon Multiplier. Ten krok można zastosować także łącząc go z koloryzacją, rozjaśnianiem lub prostowaniem keratynowym. W drugim kroku na włosach rozprowadza się Olaplex Bond Perfector ze składnikiem aktywnym, który łączy zerwane mostki dwusiarczkowe. Ostatni krok to nałożenie maski na dokładnie umyte włosy.

Czy warto poddać się zabiegowi Olaplex?

Nie wiem. To okaże się, kiedy przetestuję go na sobie. Na pewno podzielę się moimi wrażeniami – oczekujcie recenzji.